Tym razem dla odmiany chciałbym napisać coś optymistycznego. Mianowicie sytuacja ta zdarzyła się dzisiaj przed lekcją. Przerwa już dawno się skończyła, ale nauczycielka nie przychodziła, więc jak to mamy w zwyczaju zaczęliśmy gadać. Po chwili z sali obok wyszła nauczycielka i już mogłem się założyć że powie coś w stylu.
Czy wy oszaleliście! Tu obok piszą matury!! Natychmiast się ustawić i uspokoić! Kto jest waszym wychowawcą!!??
Tak jak to usłyszeliśmy od innej nauczycielki parę dni temu. Jednak ona się z nami przywitała, spytała się czy nie mamy teraz lekcji, a kiedy powiedzieliśmy jej, że czekamy na panią zaproponowała nam aby gospodarz klasy zszedł do sekretariatu i spytał się co mamy zrobić.
Zero wrzasków, mniej stresu dla niej i dla nas, a sprawa rozwiązana. Wg mnie zachowanie godne pochwały (żeby tylko więcej osób tak robiło).
Po tej sytuacji nasunęło mi się takie bardzo filozoficzne stwierdzenie:
Nie sztuką jest ukarać kogoś za to, że robi źle.
Sztuką jest pokazać mu jak zrobić to dobrze.
Komentarze wyłączone
Możliwość komentowania na blogu została wyłączona. Zapraszam do kontaktu na Twitterze, Facebooku lub poprzez formularz, o ten tutaj. Do usłyszenia!