Pisząc swojego bloga nigdy nie starałem się trafić w jakiś temat po to aby nabić sobie odwiedzin. Pisałem po prostu tylko o tym, czym chciałem podzielić się z innymi.
Tymczasem okazało się, że niechcący trafiłem w naprawdę mocną tematykę. W ostatni czwartek napisałem wpis o łańcuszkach w Orange. Miał być to krótki wpis na temat denerwującego mnie spamu.
Dziś, około pół godziny temu, jak od czasu do czasu, postanowiłem sprawdzić moje statystyki w Google Analytics.
Pierwszą rzeczą o której pomyślałem było to, że G Analytics skasowało mi poprzednie odwiedziny, ale po najechaniu na ową wybitą do góry kropę ujrzałem liczbę… 297. Być może na niektórych z Was ta liczba nie robi wrażenia, ale w przypadku gdzie mój blog ma ok. 20 odwiedzin dziennie, a dotychczasowy rekord wynosił 49, to powyższa sytuacja była dla mnie szokiem.
Postanowiłem zbadać tą sytuację. Moją pierwszą myślą było to, że boty spammerskie w jakiś sposób zaczęły wykonywać JS od G Analytics, jednak sprawdzenie z jakiej lokalizacji pochodzą odwiedziny tego dnia. Okazało się, że ok 98% było z Polski. To dość mocno zbiło mnie z tropu.
Postanowiłem sprawdzić po jakich słowach znaleziono moją stronę.
Wtedy wszystko stało się jasne. Po prostu… trafiłem z tematem :)