Opera i polski słownik

Dla wielu osób zaczynających swoją przygodę z Operą problemem może być to, że cały tekst napisany po polsku jest podkreślany jako niepoprawny. Problem ma bardzo proste źródło – w domyślnie pobranej Operze nie ma polskiego słownika. Można go jednak bardzo łatwo doinstalować. Wszystko co musisz zrobić to:

  1. W momencie gdy w jakimś polu tekstowym tekst po polsku podkreśli Ci się na czerwono, po prostu kliknij prawym przyciskiem myszy i na samym dole menu powinieneś mieć rozwijaną pozycję Słowniki. Wybierz z niej „Dodaj lub usuń słowniki”.
  2. W okienku, które Ci się pojawi, odszukaj słownik Polski, zaznacz go i kliknij dalej, słownik zostanie pobrany.
  3. Zaakceptuj jego licencję (spokojnie, jest na GPL – nie ponosisz żadnych kosztów, ani zobowiązań).
  4. W następnym okienku ustaw słownik Polski jako domyślny i… to tyle :) Żadnego latania po stronach, czy restartu programu tak typowego dla niektórych przeglądarek.

Testowane na wersji, 11.50, jednak jakoś od wersji 10 nie powinno być większych zmian w tej procedurze. Oczywiście po aktualizacji nie trzeba tego powtarzać.

Nie wszystko sweet, co się świeci…

W ostatnich latach możemy zaobserwować rosnącą popularność cukierkowych, coraz bardziej minimalistycznych interfejsów programów. Do napisania tego wpisu skłoniły mnie dwie aktualizacje programów jakie wczoraj wykonałem. Mowa o Thunderbirdzie i Operze.

Jeśli chodzi o Thunderbirda, to widać, że mania podbijania numeracji, zapożyczona od Google, na dobre zadomowiła się w Mozilli. Dotyczy już nie tylko Firefoxa. Z Thunderbirda 3.2 na 5.0… niezłe tempo.

Interfejs w tej wersji miał zostać lekko podrasowany. Spójrzmy na różnicę. (kliknij na obrazki, aby powiększyć)

Thunderbird Thunderbird

Poza lekkim odświeżeniem kolorystyki głównego okna ekranu i jeszcze większym zaokrągleniem wszystkiego co się dało (niedługo będziemy kupować monitory w kształcie koła) najbardziej dla mnie rażącą sprawą jest uczynienie tła, pod buttonami i menu, półprzezroczystym. Bo oczywiście teraz wszystko musi być półprzezroczyste…

Problem jest tylko taki, że teraz przyciski "Pobierz", "Napisz", "Adresy", "Etykieta" oraz wszystkie zakładki menu wyglądają jak zawieszone w powietrzu. Albo to jest po prostu nieładne, albo ja jestem strasznie wybredny.

Teraz skupię się na Operze.

Opera 11.11 (kliknij, aby powiększyć) Stary interfejs Opery

Opera 11.50 (kliknij, aby powiększyć) Nowy interfejs Opery

Nastąpiło rozjaśnienie większości barw (tak jak chyba we wszystkich programach - autorzy nie mają już własnych pomysłów tylko ślepo gonią za tłumem), oczywiście jeszcze większe wygładzenie wszystkich przycisków i uczynienie grafik (przycisk nowej karty, ikonki w "szybkim wybieraniu itd") jeszcze bardziej szczegółowymi. No i oczywiście półprzezroczyste tło pod to wszystko. Czy tylko mnie nie kręci możliwość zobaczenia pulpitu przez menu przeglądarki internetowej?

A co Wy sądzicie o takim trendzie minimalizacji i "usładzania" interfejsów? Podoba się Wam to, czy może wolicie starą prostotę?

PS: Żeby nie było, że tylko narzekać umiem - muszę pochwalić Google za ich nowy design. Jest genialny :).

Opera 11 - krótka relacja

Jak zawsze po powrocie do domu, ślęczenie przed komputerem zacząłem od przejrzenia nowości w kanałach RSS. Z zadowoleniem zobaczyłem informację o wydaniu finalnej Opery 11. Swoją drogą, to DobreProgramy wprowadziły ciekawy styl Operowy na tą okazję (jeśli już go nie widać to kliknijce na przycisk wygląd po lewej).

Od razu po przeczytaniu newsa włączyłem Operę i zacząłem pobierać najnowszą wersję. I o to co nasuwa mi się na pierwszy rzut oka. Interface zmieniony nieznacznie także starzy userzy Opery spokojnie się w nim połapią, wygląd został jednak lekko odświeżony (i przycisk menu skopiowany od Fx :P*).

Wady
Czym był by tak optymistyczny wpis bez wspomnienia o wadach nowej Opery.

  • Brak polskiego słownika - podejrzewam, że jest gdzieś do pobrania/ustawienia, ale jak na razie nie znalazłem a to mocno utrudnia pisanie.
  • W Fx w momencie gdy chciałem zaznaczyć cały akapit tekstu do skopiowania, to po prostu klikałem na niego dwa razy. W Operze do dwukliku pojawia się menu kontekstowe i skrót ctr+c nie działa
  • Sytuacja występująca m. in. na YT: po najechaniu na player mam komunikat "Kliknij aby aktywować i używać tej kontrolki". Obiekt flash działa jednak jeszcze przed kliknięciem i kiedy najedziemy na niego myszą bez klikania, to zaczyna się on przycinać (przynajmniej na YT)

Adblock
Sprawą wymagającą szerszego omówienia jest kwestia zastępnika AdBlocka w Operze, bo jak wiadomo user Firefoxa nie może bez niego żyć :P.

Na stronie z dodatkami do Opery jest udostępnione rozszerzenie NoAds (Adblock+NoScript). Rozszerzenie w zasadzie działa bo np. onet jest wolny od reklam, ale menu ustawień nie działa u mnie tzn. po kliknięciu na "Settings" nic się nie dzieje.

Dla mnie Adblock bez wygodnej konfiguracji filtrów, przycisku "Zablokuj" na flashah i opcji zablokuj w menu kontekstowym dla obrazków to nie AdBlock.

Inne dodatki
Z innych dodatków istniejących dla Fx, a dla Opery nie, brakuje mi:

  • Firebug - tak, wiem, że jest Dragonfly, ale opinie na jego temat są różne. Muszę sam przetestować
  • WebDeveloper - wszystko dla webmasterów w jednym miejscu.

Podsumowanie
Opera była i jest dobrą przeglądarką. Wersja 11 wprowadza spory postęp m. in. przez dodatki. Jednak jako fanboy Fx muszę zmartwić fanów Opery. Dopóki nie doczekam się dobrych zamienników wspomnianych wyżej dodatków - zostaję na Firefoxie. Planuję jednak z Opery uczynić przeglądarkę portable używaną na wyjazdach. Na szczęście portableapps.com już przygotowało wersję pod swój pakiet :)

* - możliwe, że tym dopiskiem wywołam burzę, ale co tam :P