It's alive!

Tak tak, nadal żyję, choć patrząc na to jak długo się tutaj nic nie działo, można było pomyśleć inaczej. Niestety, tak łatwo się świat Sobaka nie pozbędzie, więc po prawie czterech miesiącach (sic!) bez wpisu, czas na mały-wielki powrót. Zdaję sobie sprawę, że pewnie część z Was wyrzuciła mnie już z czytników RSS (o ile kiedyś w jakimś byłem :D), ale mam nadzieję, że mimo tego wszystkiego ktoś będzie chciał czytać moje wypociny.

Jak widać, każdemu, nawet mi, może znudzić się nic nie robienie. W związku z tym doszedłem do wniosku, że czas trochę odkurzyć na moim blogu. Standardowo, przy takim „powrocie” (wolę nie liczyć ile ich już było) poprawiłem kilka zalegających rzeczy.

Zabrałem się za poprawienie różnych rzeczy powiązanych z theme strony. Zależało mi głównie na poprawie generowanego kodu HTML i to się częściowo udało. Nie jest jeszcze dobrze, bo pewne rzeczy są trudne w modyfikacji ze względu na to jak generuje je WordPress, na kilka innych nie miałem pomysłu lub wiedzy jak je rozwiązać (bardzo możliwe, że dało by się to zrobić optymalniej i np. pozbyć się jeszcze kilku divów). Mimo wszystko udało się pozbyć naprawdę sporej części zbędnego kodu HTML i CSS (rozmiar tego [wliczając minifikację] zmniejszył się o połowę) oraz poprawić semantykę. Użycie HTML5 zostało rozszerzone poza samo doctype, które było w theme od początku (między innymi poprzez użycie atrybutu placeholder zamiast JS-owych zamienników).

Przy okazji poprawiania wyżej wspomnianych rzeczy okazało się jednak, że kod PHP szablonu dał mi okazję do poprawienia wielu rzeczy. Theme Mystique został oparty na frameworku przeznaczonym do tworzenia właśnie szablonów pod WordPressa - Atom. Jedną rzecz mogę o tym skrypcie powiedzieć na pewno - niesamowita kobyła. Okazało się, że sama konstrukcja wspomnianego frameworka miała duży wpływ na wydajność strony. Wystarczy chyba wspomnieć, że po w miarę drobnych modyfikacjach, w niektórych miejscach udało mi się zmniejszyć ilość zapytań SQL o 50%. Świadomie pozbyłem się bardzo wielu możliwości theme, z których nie planuję korzystać, tak aby poprawić katastrofalną (serio katastrofalną) wydajność mojej instalacji WordPressa.

Przy okazji pozbyłem się też nieużywanej już wtyczki do śledzenia błędów 404. Wtyczka nie widziała problemu w zostawieniu swoich tabel w bazie po odinstalowaniu. W jednej leżało 14 tysięcy rekordów, w drugiej 9 tysięcy – i kto to teraz posprząta? Doliczmy do tego 23 tysiące rekordów od kolejnej wtyczki, która zapomniała zabrać swoje zabawki z piaskownicy przy odinstalowywaniu i mamy już całkiem pokaźną (oczywiście jak na moją skalę) część bazy danych.

Może jest to mało zauważalne, ale istotnego odświeżenia doczekała się organizacja treści na blogu. Ponownie otagowałem i skategoryzowałem wszystkie wpisy. Kategorie nie powinny być już aż tak ogólne, z kolei ilość tagów została ograniczona ponad dwukrotnie, tak, aby faktycznie grupowały one podobne treści (zmiany widać zresztą nawet wizualnie na samej chmurze tagów).

W związku z przeprowadzonymi sporymi porządkami zwracam się z prośbą do czytelników mojego bloga (o ile jeszcze ktoś taki pozostał po tej czteromiesięcznej niezapowiedzianej przerwie). Jeżeli ktoś z Was widzi coś, co powinno zostać poprawione, to będę wdzięczny za zgłoszenie, czy to w komentarzu do tego wpisu, czy też przez kontakt. Starałem się poprawić to, o czym przypominaliście mi od dawna, ale mam świadomość, że mogłem o czymś zapomnieć.

Przepraszam za tak długą nieplanowaną przerwę i liczę na to, że ktoś jeszcze zamierza czytać przyszłe wpisy :)

Komentarze wyłączone

Możliwość komentowania na blogu została wyłączona. Zapraszam do kontaktu na Twitterze, Facebooku lub poprzez formularz, o ten tutaj. Do usłyszenia!